Nowa odsłona telewizji w samochodzie

0 1 986

Nie pamiętam już dobrze, który to był rok może 1995, ale pamiętam dobrze podekscytowanie, jakie mi towarzyszyło przy planowaniu jednodniowej wyprawy Warszawa – Międzyzdroje – Warszawa. 1200 kilometrów czerwonym maluszkiem z kumplami, miało upływać miło i „wygodnie”. A gdyby dopadała nas nuda, to gwoździem programu miał być mały, przenośny, samochodowy telewizor.

Nie, nie, oczywiście że nie LCD, wtedy takich cudów nie było. Mały, może 6 calowy, kineskopowy, czarnobiały telewizor. Miał nam urozmaicać trasę, zwłaszcza tą nocną część. No cóż, nie naoglądaliśmy się niczego po za wizualizacją mikrofalowego promieniowania tła, ponoć pamiątką po wielkim wybuchu – dla niewtajemniczonych po prostu szum i migotki.

Kilka lat później, sprzedawałem już typowo samochodowe telewizory LCD. Małe, dedykowane do pojazdów, z dość czułymi głowicami, wyposażone w dobre anteny, potrafiły odbierać telewizję w samochodzie. Jednak obraz podczas jazdy pozostawiał wiele do życzenia. Dziś rozpieszczeni cyfrową jakością DVD Blue Ray, kinem domowym i trzecim wymiarem w kinach, nawet nie chcemy spoglądać na migoczący obraz w monitorze samochodu, który na dodatek co raz to traci kolor.

O naziemnej telewizji cyfrowej, słyszy się od dawna. Początkowe zamieszanie z systemem kodowania MPEG2 i MPEG4 nie nastawiało pozytywnie, zwłaszcza tych, którzy się pośpieszyli i kupili odbiorniki z dekoderem MPEG2. Teraz, gdy sprawa ze standardami wydaje się być uporządkowana, a pokrycie sygnałem coraz większe, zaczynają pojawiać się urządzenia, umożliwiające odbiór naziemnej telewizji cyfrowej, w naszym samochodzie. Jako że jestem fanem techniki i nowinek, zdecydowałem się wyszukać i wprowadzić do swojej oferty, solidne urządzenie godne polecenia, przeznaczone do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej w samochodzie. „Wyszukać” to może nie do końca trafne określenie, ale tak, czy inaczej w sierpniu 2010 do mojej oferty trafiło pierwsze tego typu urządzenie o wdzięcznym i nic nie mówiącym symbolu DTR 1303. W zagadkowym białym pudełku, ale za to z kompletem aktywnych anten w kolorowych blistrach, kusiło, aby jak najszybciej podłączyć i sprawdzić działanie.

Pierwsze podłączenie i testy pokazały, że pomieszczenie serwisowe wolne jest od zbędnych sygnałów radiowych, w tym od sygnału cyfrowej telewizji i mogłem pobawić się jedynie menu. Są tego zalety, przynajmniej serwisant nie będzie tracił czasu na oglądanie kolejnego odcinka ulubionego serialu. Zresztą, to jest tuner samochodowy, a nie serwisowy i jego miejsce jest w pojeździe. Cóż, zanim zabrałem się do testów w samochodzie, minęło troszkę czasu i nawet zdążyłem sprzedać pierwsze sztuki znajomym instalatorom. Pozytywne opinie, jakie do mnie docierały, dopingowały, aby wreszcie podłączyć system tam, gdzie jego miejsce, a przebieg testu nieco udokumentować.

Firmowy Peugeot stał się swoistym poligonem doświadczalnym. Jako monitor posłużył 9” Phantom, nota bene z wbudowanym analogowym tunerem TV. Szybkie rozmieszczenie dwóch anten, które jak już wspominałem, są w komplecie, jeszcze szybsze podłączenie zasilania do gniazda zapalniczki i gotowe. Teraz pilot, menu, strojenie, chwila oczekiwania……….  i jest. Lista siedmiu dostępnych programów w cyfrowej jakości niczym z płyty DVD, ukazała się moim oczom. Działa – obraz, kolor, dźwięk, też możesz to zobaczyć, bo wszystko dla Ciebie nagrałem i umieściłem tu:

[youtube link=”http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=yXg7Ow7-yh0″]

Przepraszam za jakość nagrań, gdyż dopiero zaczynamy taką zabawę z kamerką i nagrywaniem. Obiecuję, że następnym razem będzie lepiej. Tak uzbrojonym samochodem, kręciłem się po warszawskich Bielanach, aby sprawdzić jakość odbioru podczas jazdy w mieście. Siedem dostępnych kanałów miło zaskakuje, to naprawdę spora oferta biorąc pod uwagę, że to jeszcze testowe nadawanie. Pełne pokrycie Polski sygnałem i szersza oferta programowa ma być gotowa na koniec 2013 roku. Nieco obawiałem się głosu, a właściwie jego zgrania z obrazem, gdyż nie raz słyszałem od znajomych o jego przesunięciu względem wizji. Tu obawy okazały się tylko obawami, bo głos idealnie zgrywał się z tym, co widziałem na monitorze. Dźwięk stereo, czysty obraz, żywe kolory i to wszystko w jadącym przez miasto samochodzie, czego chcieć więcej. A właśnie, że można chcieć więcej i dla tych, co chcą, tuner oferuje bardzo praktyczne dodatki. Wbudowane gniazdo USB zamienia niewielkie aluminiowe pudełeczko w odtwarzacz/ nagrywarkę plików multimedialnych i pozwala na odtwarzanie z przenośnych pamięci, muzyki, zdjęć oraz filmów. Gdybyś nie miał czasu lub nie mógł obejrzeć swojego ulubionego programu, po prostu nagraj go i odtwórz, kiedy tylko będziesz chciał. Dokładny opis i możliwości samochodowego tunera DVB-T przeczytasz tutaj.

Dla mnie rewelacja, gdyby w 1995 roku były takie zabawki, to może w Międzyzdrojach przy jakimś deptaku zrobilibyśmy większą furorę naszym maluszkiem 🙂 i choć dziś: nie każdy marzy o oglądaniu telewizji w samochodzie, nie każdy ma dzieci, które podczas podróży chcą zobaczyć ulubiona bajkę, nie każdy jest taksówkarzem, nie każdy……………. ale na pewno dla każdego jest telewizja wysokiej jakości w samochodzie!

Paweł Ślubowski

Wasze Komentarze

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

W celu zapewnienia optymalnego funkcjonowania witryny, strona używa plików Cookies OK Czytaj więcej